Rzecz zdumiewająca: Komorowski, Tusk i Sikorski zaczęli wypowiadać się zgodnie z polską racją stanu w ostatnich dwóch dniach! Fakt ten wprawił w osłupienie znaczną część opinii publicznej, a Resortowi wpadli w euforię: widzicie, widzicie - krzyczeli ile sił w gardłach - nie jest prawdą, że są rosyjscy.
Co się stało? Prawie sto ofiar mordu smoleńskiego wywołało wielką miłość do Rosji i Putina oraz festiwal piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze, a sto ofiar na Majdanie, co prawda z opóźnieniem, ale jednak, ostry sprzeciw? Zmiana była tak gwałtowna, że zakrętu nie wyrobiło najbliższe otoczenie Komorowskiego (Koziej, Nałęcz i Kuźniar) i całe medialne otoczenie stronnictwa rosyjskiego, które do dzisiaj nie przestawiło się na nową słuszność. Spokojnie, nie ma potrzeby.
Za chwilę konferencja prasowa Putina. Dowiemy się z niej, że nikt na świecie bardziej nie dba o pokój niż on sam. Rosyjskie siły na Krymie zatrzymały zagrożenie "faszystowskie" i "ochroniły" ludność rosyjską i ukraińską Krymu przed "ekstremizmem banderowców". Usłyszmy, że spełniły już swoje zadanie i zostaną wycofane do baz. Słowem szczęście nie do opisania. Nie jest trudny do przewidzenia ten kolejny krok rozgrywki Putina z Ukrainą. Naprzemienne zamrażanie i topienie lodów, jakże skuteczna metoda kruszenia przesłuchiwanych w NKWDowskich kaźniach (dobry i zły ubek), stało się głównym narzędziem uprawiania polityki przez byłego szefa KGB. Ostatni cykl aczkolwiek kosztowny to przyniesie Putinowi w ostatecznym rozrachunku szereg korzyści, które z pewnością zostaną dostrzeżone przez uważnych obserwatorów (choć niekoniecznie słuchanych) patrzących z perspektywy długofalowych celów Kremla i strategii małych kroków oraz przygotowywania gruntu do dalszych działań.
W tym kontekście wyjaśnienie zwrotu w zachowaniu Komorowskiego, Tuska i Sikorskiego (KTS) jest bardzo proste: zostali wtajemniczeni w plan Putina! Wiedzieli, że demonstracja siły jest tylko demonstracją. Bolek w latach 70 był odważny bardziej niż ci, na których donosił. Gdy zaczynali coś podejrzewać prosił prowadzącego SBka by go wsadzili razem z innymi. Wtedy zadziałało i teraz też. Putin wycofał się bo Radek walnął pięścią w zachodni stół! Wot gieroj i w dodatku jaki patriota! Jakże ktoś taki mógłby dopuścić do zbrodni smoleńskiej, gdyby zagrażała, a później aktywnie wspomagać dezinformację służącą zacieraniu śladów? Jeszcze zobaczymy spektakl pt. oburzenie postawą KTS w wykonaniu Putina w scenografii "sankcji" po pewnym czasie wspaniałomyślnie przez Putina cofniętych.
Jeszcze jedna uwaga: określenie "wtajemniczenie" nie jest najszczęśliwszym. Komunikacja w takich działaniach odbywa się na zasadzie "dawania do zrozumienia". Putin "dał do zrozumienia" KTS, że we wtorek wycofa wojsko, a KTS "dał do zrozumienia" Putinowi, że będzie walił pięścią w stół, czym wywołał podziw Putina dla bystrości KTS w rozpoznawaniu mądrości etapu.