Janko Walski Janko Walski
740
BLOG

Kaszalot*

Janko Walski Janko Walski Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Kaszalot, potwal, potwal olbrotowiec (Physeter macrocephalus) – gatunek walenia z rodziny kaszalotowatych, największy przedstawiciel podrzędu zębowców. Nazwa ang. sperm whale  – czyli "waleń spermowy" – pochodzi od białej substancji przypominającej spermę, zwanej olbrotem albo spermacetem.

Duża prostokątna głowa może u dorosłych osobników stanowić nawet 1/3 długości ciała. Potrafi sprawnie i szybko nurkować na duże głębokości – w pościgu za ulubionymi głowonogami. Pod skórą znajduje się gruba warstwa tkanki tłuszczowej, mięśnie żylaste.

Kaszaloty zwykle trzymają się niewielkimi stadkami. Co 45 do 55 minut kaszalot wynurza się dla zaczerpnięcia oddechu. Po kilkudziesięciu wdechach i wydechach kaszalot zanurza się ponownie. 

Kaszaloty wykazują rozwinięte zachowania społeczne. Tworząc odpowiednią formację osłaniają osobniki osłabione. Zaobserwowano także przygarnięcie przez stado kaszalotów upośledzonego. 

* skrót i wytłuszczenie własne, źródło: Wikipedia.

Inspiracja:

Usunięcie wpisu "Chcą się spotkać z kaszalotem!"

Podczas spotkania ze studentami z Rzeszowa Komorowski opowiedział historię o swoim pobycie w Danii. "Chciałem tam zobaczyć statek marynarki. Służyły tam kobiety i nie rozumiałem, dlaczego taka sytuacja nie powoduje tam żadnych problemów. Kiedy mnie tam zawieziono i pokazano statek, zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były... kaszaloty (śmiech)".

 

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie