Janko Walski Janko Walski
393
BLOG

Czy Kalisz odpłynął,

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 6

jak sugeruje niezalezna.pl?


W reakcji na artykuł niezaleznej.pl:

"Kwaśniewski i jego interesy. Tym razem z ludźmi Wiktora Janukowycza"

w rozmowie z Durczokiem tak oto uzewnętrznił się:

"Ta sprawa wzięła się po prostu stąd, że Rosjanie, którzy w tej chwili prowadzą wojnę chaosu z Ukrainą, separatyści, zielone ludziki, widzieliśmy jak to przebiega na Krymie. Również elementem tej wojny z Ukrainą jest kwestia dostaw gazu, chcieli skompromitować zarówno prezydenta amerykańskiego, w tym momencie jego zastępcę poprzez skompromitowanie syna, jak i byłego prezydenta Polski, którego Putin akurat szczególnie nie lubi. I to co dzisiaj w Polsce się dzieje, a szczególnie jeden, taki bardzo nerwowy dziennikarz, trzymający rękę w kieszeni, zadający pytanie Kwaśniewskiemu na konferencji, z niezaleznej.pl . Miałem cały czas wrażenie, że również w Polsce dzisiaj realizuje się scenariusz napisany nawet nie na Krymie…"

Nie odpłynął!!!
To metoda dezinformacji niezwykle skuteczna, jedna ze stale stosowanych zarówno przez ludzi peerelu jak i postpeerelu.
Uruchamiana jest, za każdym razem, gdy widać, że nie da się jakiegoś skandalu, nieudolności, kompromitacji, przekrętu, sk..stwa, zdrady ukryć, czyli co najmniej raz w tygodniu w ostatnich siedmiu latach. Jest to metoda ODWRÓCENIA UPRZEDZAJĄCEGO. W tym przypadku, Kalisz, (podobnie jak Palikot) cudowne dziecko Urbana, Michnika i Cichych, sugeruje spisek sterowany z Kremla.

Odwrócenie uprzedzające spełnia jednocześnie dwie role. Ośmiesza nasuwające się oskarżenie o działanie Kwaśniewskiego w kierunku zgodnym z działaniami Putina i jednocześnie rozbraja pojęcia, za pomocą których mogą być formułowane.

Odwrócenie uprzedzające sformułowane po raz pierwszy budzi reakcję taką jak Durczoka. Za drugim razem reakcja będzie mniej żywiołowa, a po kilku następnych powtórzeniach wejdzie na dobre. Tą metodą Kalisz siedem lat robi "morderstwo" Blidy i osiągnąłby swój cel - postawienie w stan oskarżenia Kaczyńskiego i Ziobry, gdyby przystał na to Tusk dysponujący odpowiednimi narzędziami. Tusk jednak, w przeciwieństwie do Kalisza mający coś do stracenia i świadom, że całe odium spadłoby na niego w przypadku, gdyby jelenie wyznaczeni do przeprowadzenia operacji puścili farbę lub nie wytrzymali do końca, uznał takie posunięcie za zbyt ryzykowne.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka