Janko Walski Janko Walski
378
BLOG

Oralny Tusk

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 5

Tusk nie mógł nie wiedzieć, że jego propozycja "unii energetycznej" zostanie odrzucona, jako sprzeczna z jednym z podstawowych celów powołania wspólnoty - rozwojem rynku, o którym przypomniał w swojej wypowiedzi na temat propozycji Tuska komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger:

"Dla UE gaz jest produktem, a nie bronią polityczną. Aby ograniczyć rosyjski monopol gazowy Unia musi położyć nacisk na rozwój infrastruktury (rozbudowa gazociągów) i ułatwieniach w transporcie gazu z jednego państwa UE do drugiego, czym spowoduje uregulowanie cen i uniemożliwi Rosji rozgrywanie poszczególnych krajów."

Dlaczego więc wyszedł z pomysłem z góry skazanym na porażkę? Z wielu powodów, nie tylko dla podniesienia przed wyborami słupków PO, jako partii, która rzekomo dba o bezpieczeństwo energetyczne państwa (w rzeczywistości w ciągu 7-u lat rządów doprowadziła do całkowitego uzależnienia od Rosji, torpedując skutecznie wszelkie działania, które bezpieczeństwo miały poprawić). Znacznie istotniejszym powodem jest... Smoleńsk. Ta bezprecedensowa tragedia narodowa miesiąc po miesiącu od czterech lat co raz poważniej obciąża już całą formację. Tusk i Komorowski mają tego pełną świadomość. Mają też świadomość, że szympansy Putina mogą uznać ich za zgrane karty, jeśli nie będą umieli, mimo potężnej machiny zaprzyjaźnionych mediów, utrzymać poparcia.

Ostatnia oralna aktywność Tuska i Komorowskiego w sprawie Ukrainy, niezależności energetycznej, Wojska Polskiego, zastąpienie "ciepłej wody w kranie" i "budowy mostów" polityką z przejęciem haseł Prawa i Sprawiedliwości, także tego o silnej i bezpiecznej Polsce, patriotyzm na pokaz i manifestowanie przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej ma jeden cel. Spełnia też dość istotny warunek z punktu widzenia szympansów Putina: nie przekłada się, a często nie może przełożyć się, jak przywołana propozycja ujednolicenia cen na surowce energetyczne, na realne działania. Oralny duet Tuska i Komorowskiego, a właściwie tercet (egzotyczny), bo jeszcze tweety Sikorskiego należałoby przywołać,  jest tym donośniejszy im mniejsze szanse spełnienia, z powodów rzecz jasna "obiektywnych".

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka