Janko Walski Janko Walski
663
BLOG

Dlaczego tylko stu z sześciuset było za śledztwem?

Janko Walski Janko Walski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Dlaczego tylko stu z sześciuset było za śledztwem?Dlaczego tylko stu parlamentarzystów europejskich z sześciuset głosowało za śledztwem smoleńskim? Czyżby w UE tak samo jak w III RP argumenty merytoryczne nie odgrywały żadnej roli? Czyżby tam tak samo jak w III RP decydowała zmowa przeciwko racji jeśli tylko owa racja komuś ważnemu miałaby przynieść wizerunkową stratę?  Co tych stu posłów uczyniło, by przekonać pozostałych i dlaczego przegrali? Sprawa jest tak oczywista, że zakrawa na jakąś dywersję. Powinno było wszak wystarczyć zwrócenie  uwagi PE na jeden "szczegół": śledztwo nad przyczynami tragedii smoleńskiej powierzono osobom odpowiedzialnym za organizację i bezpieczeństwo Pana Prezydenta i towarzyszących mu Osobistości przedstawicieli państwa polskiego i najważniejszych instytucji udających się na uroczystości uczczenia pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez Rosjan 70 lat wcześniej. Czyli zlecono im samokontrolę, zbadanie czy dobrze działali!No i okazało się, że dobrze działali, "zdali egzamin".

Tusk dobrze działał, Janicki dobrze działał, obydwa Klichy dobrze działały, Kopacz dobrze działała, Arabski dobrze działał i Turowski dobrze działał.  Wszyscy dobrze działali z wyjątkiem śp. Prezydenta, Dowódcy Wojsk Lotniczych i Pilotów. Nawet medale i awanse sobie powręczali. A najlepiej działał Komorowski, który osiem godzin przed informacją o śmieci Głowy Państwa usiłował zająć Kancelarię Prezydencką i tajną część raportu z likwidacji WSI.

Tylko ten jeden argument o powołaniu sędziów we własnej sprawie powinien wystarczyć w zupełności, skoro podstawowe ustalenia zawarte w oficjalnych raportach rozsypały się w pył, nie wytrzymały konfrontacji z elementarną wiedzą dostępną każdemu, logiką i z wynikami niezależnych badań międzynarodowych ekspertów, wskutek czego mimo upływu 5-u lat do tej pory nie znamy  przyczyn tragedii. Przetrzymywanie przez Rosję wraku samolotu i rejestratorów ma w tym kontekście wymiar symboliczny.

Pytanie tytułowe nie jest retorycznym. Chciałbym usłyszeć wyjaśnienie czym kierowali się posłowie odrzucający uchwałę tak ważną nie tylko dla Polski, ale także dla bezpieczeństwa całej Europy. To co opowiada ta specjalistka od korupcji za 7 zł i dorsza jest jawną kpiną z opinii publicznej. Autorytet państwa owszem ucierpiał, ale wskutek akcji rządzącej PO przeciwko powołaniu międzynarodowej komisji. Ucierpiał też autorytet całego Parlamentu Europejskiego. To głosowanie przejdzie do historii parlamentaryzmu jako przykład degeneracji całego systemu.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka