Jak podaje portal niezalezna.pl Piotr Duda na antenie TVN24 w taki oto sposób wypowiedział się:
"Prace nad ustawami społecznymi trwają. Trwa praca, wiem to jako szef rady dialogu społecznego. Wiele pozytywnych rzeczy się dzieje. Ci, którzy głosowali na PiS, to przypilnują tych postulatów, niech się nie martwią ci, którzy na PiS nie głosowali. A ci, którzy głosowali na PO, to niech się domagają od PO, żeby spełniła swoje postulaty, a ci, którzy obiecywali, że jak PiS wygra wybory, że wyjadą z kraju, to niech dotrzymują swoich obietnic, jeden już wyjechał – pan Saleta"
Trudno mi uwierzyć, by doświadczony polityk, szef dużego związku zawodowego nie potrafił zapanować nad emocjami. Wypowiedź ta skojarzyła mi się ze słynnym panem Andrzejkiem. Kto go jeszcze pamięta? Jedną z metod UBekistanu jest posługiwanie się właśnie takimi Andrzejkami. Ten prototypowy eksponowany był przez dłuższy czas w TVN jako radykalny obrońca krzyża, którego radykalizm idealnie wpisywał się w narrację TVN o "świrach" spod krzyża. Dopiero znacznie później okazało się, że to człowiek Palikota i Komorowskiego.
Wypowiedź Piotra Dudy będzie nagłaśniana szeroko w wciąż potężnych gadzinówkach UBekistanu z nagłówkami typu "Duda wyrzuca z Polski tych którzy nie głosowali na PiS". Wypowiedź nawet bez takich tytułów jest sama w sobie skandaliczna w ustach szefa dużego związku. Wpisuje się idealnie w bieżącą operację UBekistanu wyprowadzania ludzi na ulicę. Po stronie odbiorców będzie mylnie przypisywana panu prezydentowi Dudzie. Posłuży jako paliwo do kolejnych seansów nienawiści.
Moje ograniczone zaufanie do Piotra Dudy wynika z "apolityczności", którym to hasłem wygrał pod koniec 2010 roku wybory w "S" z Januszem Śniadkiem zaangażowanym w wyjaśnienie tragedii smoleńskiej i z pozostającego w oczywistej sprzeczności z tą deklaracją wspierania Tuska i Komorowskiego, gdy już został przewodniczącym. Wynika także z całkowitego odsunięcia od katastrofy smoleńskiej Związku - tej ostatniej niezależnej od rządzących reduty instytucjonalnej po wygranych przez Komorowskiego wyborach, Przypuszczam, że do tego zwycięstwa przyczyniła się właśnie frakcja Piotra Dudy w S, której wpływy musiały być znaczne nim został przewodniczącym skoro zebrał te 51 % na walnym zjeździe.