Janko Walski Janko Walski
140
BLOG

FSB znów złapała siebie.

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 0

"FSB: Radykałowie islamscy zatrzymani w Rosji. Przygotowywali zamach" - łączą się w przekazach pożyteczni idioci wszystkich krajów z lokalną agenturą wpływu.  W kraju milicyjnym z armią 400 tys. funkcjonariuszy i 4 mln TW, w którym nawet wypowiedź krytyczna wobec Putina skutkuje eliminacją  z życia publicznego (w najłagodniejszym przypadku) nagle łapani są terroryści akurat w chwili, gdy powstaje nowa służba, jakby pozostałych było mało. Żeby terroryści w Rosji zostali "złapani" najpierw musieli być wypuszczeni, dosłownie lub w przenośni. Jak to się robi? Wystarczy przyjrzeć się wcześniejszym aktom terrorystycznym w Rosji z ostatnich 17 lat, np. opisanemu przez Litwinienkę wysadzaniu budynków mieszkalnych, by mieć pretekst do II-ej wojny czeczeńskiej, albo V Zarządowi WiN, jeśli szukać przykładów w dalszej historii. A Mehmet Ali Ağca wypuszczony na Papieża? Uruchamianie "terrorystów" to specjalność (post)sowieckich służb opanowana do perfekcji.

Liczebność służb (i tajnych współpracowników) powinna uruchomić wyobraźnię tych, którzy ze względu na wiek nie znają państwa totalitarnego, w którym każdy na każdego donosi. Tam po prostu każdy kto popełni choćby myślozbrodnię, czyli nie dość entuzjastycznie popiera reżim trafia pod obserwację, nie tylko aparatu ale także sąsiadów, przyjaciół, członków rodziny, którzy zawsze gotowi są znaleźć powód by upiec swoją pieczeń donosząc. Szkoda, że przez 26 lat nie została odsłonięta cała maszyneria państwa totalitarnego...

Czyli FSB znów złapała siebie. Po co? Odpowiedź narzuca się sama, wystarczy skojarzyć tę operację FSB z właśnie powołaną nową służbą przez Putina:

Putin robi reorganizację sił bezpieczeństwa w Rosji i ogłosił utworzenie Gwardii Narodowej w celu zwalczania terroryzmu i przestępczości zorganizowanej oraz do utrzymania porządku publicznego.

Najwyraźniej, trzeba było powołanie nowej służby w przekonujący sposób uzasadnić... Czy udało się Putinowi z tym "zatrzymaniem"? Pytanie retoryczne. Wystarczy rzut oka na komentarze pod informacjami o nim. Miłość do Putina wręcz wybuchła. To jednak mało! Właśnie jesteśmy świadkami zbliżenia Rosji z USA i tylko chwila dzieli nas zapewne od głośnego domagania się zniesienia sankcji.

Co skłoniło Putina do dalszego umocnienia aparatu represji? Możliwości jest wiele. Planowana eskalacja operacji przeciwko Ukrainie, kolejne elementy wojny hybrydowej przeciwko państwom bałtyckim, Białorusi, Mołdawii, Gruzji, osłanianie kodowania innych krajów z "bliskiej zagranicy" pod podziały, pozyskiwanie kompromatów i wpływy. Jednak czynnikiem rozstrzygającym o zwiększeniu siły i uprawnień służb wydają się spodziewane niepokoje jakie z pewnością wywołał wyciek informacji o fortunach i kontach Putina i jego ludzi w rajach podatkowych. Człowieka radzieckiego trudno czymkolwiek poruszyć, ale konta w obcych krajach mogą być wyjątkiem. O poczuciu zagrożenia świadczą  reakcje  Kremla naPanama Papers


FSB znów złapała siebie.
 

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka