Janko Walski Janko Walski
188
BLOG

Zaćmienie całkowite

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 3

Postępowi Inteligenci (PIny) wszystkich miast i wsi łączą się! “Niezbędnik inteligenta”, “Szkło kontaktowe” i “Duży format” podpowiadają im po co.

Jedno jest pewne, bój to będzie ostatni.

Zaćmienie całkowiteDla Wybranychbędzie to bój o rząd dusz (i ciał), o “zaprzyjaźnione” media, sądy, prokuratury, urzędy, o Rzeplińskiego, o przekręty, przewały, o spotkania na cmentarzu, na stacji, o ośmiorniczki w Sowie, o skakanie po krzesłach i żyrandol, o WSI, o Katar i Dolomity, o kopanie na metr i czerwone dywany w szpalerze bundeswehry pod troskliwym okiem Merkel, o głębokie stosunki z Putinem i robienie łaski Murzynowi dla zmylenia. Krótko, „o to, by było jak było” - jak wypsnęło się niechcący Agnieszce Holland, którą kiedyś wszyscy podziwiali.


Zaćmienie całkowiteDla Pozostałych będzie to bój o dobre mniemanie o sobie - desperacja sięgnie więc zenitu, aż do całkowitego zaćmienia.

Niestety nie uciekniemy od widoku jednych i drugich. Telewizje pewnie już teraz polują na materiał pod „słuszne” przekazy.

Zaćmienie całkowite będą transmitować na żywo w sobotę.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka