Janko Walski Janko Walski
371
BLOG

Pisowskie media

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 6

Owszem, w TVP info doszło trochę prawdy, ale wciąż są tam manipulanci, kłamcy i oszuści prowadzący różne gry, podobne do tych prowadzonych przez 8 lat (a także wcześniej). Niekiedy utrzymuje się nawet dominacja UBekistanu, czego jaskrawym przykładem jest "Forum". PO strzela w tych "mediach pisowskich" z trzech rur: jako PO oraz poprzez pudła rezonansowe nowoczesnej i KODu. Wszyscy mają po równo głos razem z PiSem, mimo, że łącznie jako antyPiS o mniejszej niż PiS poparciu powinni razem dostać jeden głos, jeśli miałoby to oddawać rozkład poglądów Polaków.

Na gnoju ZSL, w którym długo prym wiodły "wicie rozumicie" wyrosły urbanopodobne indywidua pozbawione jakichkolwiek skrupułów pokroju Kosiniaka-Kamysza, które stały się gwiazdami nieschodzącymi z ekranów rzekomo "pisowskiej" telewizji. Ki diadi, poparcie ZSLu jest na granicy szumu statystycznego! Z podobnych powodów można zastanawiać się dlaczego wciąż tam pojawia się Miller?

Skąd w TVP indywidua nie gorsze od Kosiniaka-Kamysza pokroju Grabca czy Kierwińskiego, skąd zalew osobników z Liberte - kolejnego wykwitu mentalności Urbana?! NIE MOŻNA ZAPRASZAĆ ZAWODOWYCH MANIPULANTÓW, KŁAMCÓW I OSZUSTÓW! A jeśli już się zaprasza z jakiegoś powodu, to nie można pozostawiać manipulacji, kłamstw i oszustw bez ostrej riposty.

Tymczasem te same co przez 8 lat manipulacje, kłamstwa i oszustwa lecą non-stop. W dzisiejszym programie "Minęła 20-a" Marcin Wojciechowski z Liberte o audycie: "czy chodziło o to by poinformować czy wytworzyć atmosferę" - czyli klasyczne zagranie UBekistanu - odwrócenie o 180 stopni, które oczywiście nie spotkało się z kontrą. Manipulacjami były jego wszystkie wypowiedzi! Posuwał się nawet dalej, dezinformując widzów jakoby w czasie audytu "pani Premier przez 15 minut rzuca obelgami na poprzedników". To także nie spotkało się z kontrą. Mało tego prowadzący wsparł Wojciechowskiego, gdy ten po raz kolejny usiłował zredukować audyt do gry pijarowskiej, przytaczając wypowiedź "specjalisty" z UJ (znowu UJ!) o tym, że "skutki pijarowskie audytu będą potężne".

Niewspółmierność skali: za pomocą absurdalnej insynuacji pijaru próbuje się wybić na aut budzące strach swoimi rozmiarami i ilością zarzuty na granicy zdrady stanu. Tą samą metodą przez 6 lat wybijano na aut budzące nie mniejszą grozę zarzuty dotyczące tragedii smoleńskiej.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka