Janko Walski Janko Walski
1149
BLOG

Operacja Michnika - Schetyny nie jest tak głupia jak wygląda

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 22

Operacja Michnika - Schetyny nie jest tak głupia jak wygląda.

Pan AM jednak miał kontakty z agenturą SB.To znaczy jest. Jest głupsza niż można sobie wyobrazić. Idąc jej tropem dojdziemy do wszystkich bohaterów walki z czerwonym w Polsce i pozostałych barakach „obozu socjalistycznego”. Im groźniejsi byli dla władzy tym większym wianuszkiem konfidentów bezpieka otaczała. Starano się umieszczać ich w najbliższym otoczeniu „wrogów ludu”. Np. na Jasienicę donosiła jego żona, a na kolegów ze stoczni Wałęsa. Ile osób "współpracowało" z Bolkiem i nadal współpracuje! Prymas Tysiąclecia, Nasz Wielki Rodak św. Jan Paweł II, nie wspominając o bł. ks. Jerzym Popiełuszce - najsilniej podpadają pod ten michnikowy zarzut „współpracy” ze współpracownikami bezpieki.

Michnik oskarżył de facto sam siebie, ale nic na tym nie traci, bo bardziej  skompromitować się nie da. Jeszcze w latach 90-tych Maleszkę zrobił w swojej redakcji pierwszą antylustracyjną szablą, o którym wiedział, że był nie jakimś tam zwykłym kablem, ale kablem inteligentnym, który jak Wałęsa dla bezpieki przygotowywał analizy, o którym wiedział, że ma na sumieniu Pyjasa! Wszyscy poza Michnikiem zrywali kontakty z konfidentami, gdy zorientowali się kim są...

Skąd więc ten kuriozalny ruch? Jest wiele powodów. Po pierwsze nie mają czym uderzyć, a bardziej skompromitować się już nie mogą. Po drugie, im większy absurd głoszą „autorytety” tym silniej wiąże ich wyznawców i większą nienawiść wyzwala do „wrogów” wytykających absurd. Mamy więc pogłębianie podziałów. Po trzecie, jak każda manipulacja odwracająca, dezorientuje większość nieprzyglądającą się zbyt uważnie temu co dzieje się w sferze publicznej. „On ukradł czy jemu ukradli” - taki stan pojawia się w szerokim odbiorze, ponadto stępia wrażliwość i słuch.

Można wymienić więcej „korzyści” dla tych cienkich graczy, ważniejsze jednak wydaje się zwrócenie uwagi na fakt, że zyskuje na tym imperialna polityka Putina. Trudno przecenić uderzenie w człowieka, który demontuje sieć powiązań, dzięki którym Polska ze wszystkimi swoimi tajemnicami była dla Rosji przeźroczysta, odbudowuje jej potencjał obronny i umacnia więzi ze strukturami bezpieczeństwa Zachodu. Ponadto osłabia pozycję Ministra i Polski na kluczowym dla naszego bezpieczeństwa i pozycji szczycie NATO, podobnie jak rozpoczęta od pierwszego dnia po przegranych wyborach dyskredytacja większości parlamentarnej i Polskiego Rządu na forum europejskim.

Ani Michnik ani Schetyna to nie są idioci, którzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Zakiwali się na śmierć? A może wiedzą co szympansy Putina wiedzą? Jeden tajemny znak i leninowskie „co robić” przestaje być pytaniem. Wszystko!

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka