Janko Walski Janko Walski
332
BLOG

Jedyną "tajemnicą" było to, że ABW te kłamstwa wpisała w swój raport

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 9

"Były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego winny, ale bez kary" - grzmi portal interia na czołówce swojej głównej strony.

"Stołeczny sąd uznał Piotra Kownackiego, byłego szefa kancelarii Lecha Kaczyńskiego, za winnego ujawnienia w 2008 r. mediom poufnego raportu ABW o tzw. incydencie gruzińskim" - triumfują gadzinówki UBekistanu.

Dla wzmocnienia przekazu wklejono takie oto zdjęcie:

Jedyną "tajemnicą" było to, że ABW te kłamstwa wpisała w swój raport

Sporo materiałów musieli przerzucić, żeby coś takiego znaleźć. A może nie, może wystarczyło sięgnąć do zasobów archiwalnych macierzystej redakcji. Przemysł tumanienia, straszenia i pogardy znów pracuje pełną parą. Odżyły ćwiczone latami odruchy Pawłowa i spazmy nienawiści nakręconych lemingów.  "normalny urzednik poszedłby siedzieć na 3 lata!!!", "No to się sąd ziobry przestraszył", "Na upały i gorące głowy najlepszy zimny L" - to bynajmniej nie  są najostrzejsze i najpodlejsze komentarze pod artykułem.

Tymczasem mamy do czynienia z kolejnym sądowym skandalem! To ówczesne władze ABW powinny stanąć przed sądem. Raport powtarzał to co FSB wysmarowała i nagłośniła na cały świat, z czego chyłkiem się wycofała, gdy zorientowała się, że świat tego odwrócenia ról nie "kupił"! ABW pośpieszyła się ze swoim raportem powtarzającym kłamstwa FSB, wskutek czego znalazła się w pułapce ofsajdowej. Mam nadzieję, że wszczęte zostanie śledztwo wyjaśniające przyczyny takiego działania ówczesnego ABW .

Tabula rasa - taki ponury wniosek wypływa z komentarzy. Komentujący podlinkowanego wyżej gniota niczego nie pamiętają poza co najwyżej ówczesnymi kłamstwami "zaprzyjaźnionego" totalnie mainstreamu. W większości jednak wiedzą tylko tyle ile wyczytali w tytule, w lidzie - czyli nic, bo ani w nim ani w całym artykule nie ma śladu najważniejszej informacji dla zrozumienia tego czego sąd się dopuścił. Skazał ministra za ujawnienie tego czym wcześniej przez pewien czas cały świat usiłował tumanić Putin. Jedyną "tajemnicą" było to, że ABW te kłamstwa wpisała w swój raport. Ujawnienie tego kompromitującego ABW faktu jest czymś w rodzaju ujawnienia zdrady, czyli oczekiwanym nie tylko od ministra ale od każdego obywatela  działaniem na rzecz wspólnoty narodowej, na rzecz państwa - czymś za co należałoby nagrodzić!

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka