Janko Walski Janko Walski
599
BLOG

Pan Darski łamie tabu - uzupełnienie

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 10

Jedną z wielu metod niszczenia osób o takich zasługach i autorytecie,osóbtak groźnych dla UBekistanu jak Antoni Macierewicz jest wypuszczanie różnych "kamikadze" zarówno ze strony "obozu postępu" jak i od wewnątrz "ciemnogrodu". Ci pierwsi to deszcz meteorytów w sierpniową noc. Większość spala się, nim rozbłyśnie. "Zaprzyjaźnione media" i rezonujące portale są ich pełne. Szczególnie gorliwi są ci, których wiatr zawiał do "ciemnogrodu" nim znaleźli się w "obozie postępu" :

Przywołam tylko co głośniejszych:

preier MarcinkiewiczKazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z Moniką Olejnik (18.03.2013):


"Antoni Macierewicz działa przez wiele lat, w gruncie rzeczy, na korzyść Rosji. Działa w taki sposób, jakby mógł działać rosyjski agent. To, co on wyprawia, jest cały czas wodą na młyn Rosjan, którzy chcą Polskę dzielić, bo w ten sposób osłabiają naszą pozycję w oczach Zachodu"


PalikotJanusz Palikot
13.12.2013
"Rosyjski agent
Antoni Macierewicz, wice szef PiS, przetłumaczył na rosyjski swój raport o WSI. Zrobił to przed publikacją w j. polskim, poza kancelarią tajną, u zwykłej tłumaczki mieszkającej na tzw. osiedlu rosyjskim w Warszawie i za własne pieniądze. W raporcie znajdowały się dane i adresy współpracowników polskiego wywiadu i kontrwywiadu! Za tłumaczenie na rosyjski Macierewicz zapłacił z własnej kieszeni!
Czy trzeba coś jeszcze, żeby tego człowieka wsadzić do więzienia?
Tak, potrzebne są jeszcze tylko twarde dowody, bo reszta jest już jasna!"


16.12.2013 Tu Januszek przebija stalinowców oskarżających "Żołnierzy Wyklętych":
"Rysuje się bardzo poważna sprawa. Czy Antoni Macierewicz jest rosyjskim agentem, czy doszło do zdrady stanu. Konieczne będzie zwołanie komisji śledczej do wyjaśnienia tej sprawy.
Antoni Macierewicz wynosił tajne informacje na zewnątrz, do osób nieupoważnionych, jeszcze przed zapoznaniem się z nimi przez organy nadzorujące. Wiceprezes PiS mógł przekazywać te informacje Rosjanom. Sprawa jest na tyle poważna, że konieczne będzie zwołanie komisji śledczej w tej sprawie.
Jest pytanie, dlaczego prokuratura kryje Antoniego Macierewicza. Ludzie wskazani przez Macierewicza w raporcie o WSI i donoszący na niego do prokuratury, otrzymują od sądu odszkodowania, mimo że prokuratorzy umarzali postępowanie. Ta sprawa musi być wyjaśniona. To dotyczy milionów złotych odszkodowań.
Facet, który zatruwa polskie życie oskarżeniami wobec prezydenta i premiera, w popłochu uciekał ze Smoleńska. Jaki portret psychologiczny się za tym kryje? Co trzeba mieć w sercu, żeby tak się bać, żeby uciekać, a nie zobaczyć zwłoki najbliższych osób?"


ŻakowskiJacekŻakowski (16.12.2013)


"Panie Prezesie
Przecieki z komisji ds. służb specjalnych wskazują, że opracowany pod Pańskim kierownictwem raport o likwidacji WSI jeszcze przed publikacją przekazał Pan do tłumaczenia osobie mieszkającej w osiedlu rosyjskiej ambasady i nieposiadającej dopuszczenia do polskich tajnych dokumentów.
(...)
tłumaczenie to pretekst, a w istocie chodziło o bezpieczne (jak się mówi w służbach) “zalegendowanie” przekazania raportu kontrwywiadowi Rosji, nim współpracujący z polskim wywiadem Rosjanie dowiedzą się o zagrożeniu. W takim scenariuszu tłumaczenie byłoby przykrywką szpiegostwa.
Podejrzenie pada na Pana. W przypadku wiceprezesa największej partii w kraju i byłego przełożonego wojskowych tajnych służb sprawa jest zbyt poważna, by traktować ją żartobliwie. Bo gdyby był Pan rosyjskim (lub jakimkolwiek innym) agentem, stanowiłby Pan poważne zagrożenie dla Polski. Nie tylko w związku z likwidacją WSI."



NiesiołowskiStefan Niesiołowski (2013.04.19)


"Kaczyński jest cyniczny i walczy o władzę, a Macierewicz albo jest psychopatą, a być może agentem. Zachowuje się jak rosyjski agent."


MigalskiMarek Migalski - jeden z tych co ledwo zadymili, ale... przetarł drogę (20.04.2012)

"Gdybym miał mentalność Macierewicza, to uznałbym go za rosyjskiego agenta, bowiem tylko ktoś, kto źle życzy PiS-owi i Jarosławowi Kaczyńskiemu może mówić publicznie to, co na pewno odstraszy od nich większość wyborców"


Ci "kamikadze" oczywiście nie działają w próżni. Wspierają ich "fachowcy" z WSI, "bezstronni obserwatorzy" z Ruchu Palikota, "poważni" politycy jak Sikorski, Tusk i Komorowski oraz niezliczeni "wszystko wiedzący najlepiej" onetowi blogerzy i komentatorzy. Ich targetem są jednak tylko ofiary "zaprzyjaźnionych mediów". Nie trafiają do ludzi krytycznie bądź nieufnie odnoszących się do jedynie słusznej słuszności. Oczywiście także ten trudniejszy target nie jest pozostawiony sobie.


Zagrożenie, jakie stwarza dla UBekistanu Antoni Macierewicz, jego zdolności analityczne i zasób wiedzy o metodach działania bezpieki (po)sowieckiej sprawiają, że agentura UBekistanu gotowa jest płacić za swoje uwiarygodnienie "demaskowaniem" własnych działań, które rzecz jasna dla tego ważnego, ale mało podatnego targetu żadną demaskacją nie są. Ważne, że nastawia pozytywne do manipulującego. Ta stara bolszewicka metoda wciąż się sprawdza. Przypadek blogera Free Your Mind z S24 jest bardzo pouczający. Gorąco polecam Nożyce dezinformacji 2 pana Marka Dąbrowskiego jeśli jeszcze ktoś się nie zetknął z nimi.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka