Janko Walski Janko Walski
268
BLOG

Krótki wpis o manipulacji, jednej z niezliczonych

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 5

Tytuł: "Przekop Mierzei Wiślanej: Mieszkańcy kontra rząd",

wytłuszczenie: "Ponad stu uczestniczy w spotkaniu", "Wielu jest przeciwna". (nie wiadomo wielu)

W treści: "Burmistrz mówił dziennikarzom, że zdecydowana większość mieszkańców jest przeciwna" bo "mają obawy o zasadność inwestycji (sic!) i o środowisko" bo "budowa przyczyni się do zanikania plaż"...

Wszystko staje się jasne dla nielicznych, którzy dobrną do końca: "Prowadzone są negocjacje z Rosją, której przedstawiciele już na wstępie określili (język!), że planowana inwestycja spowoduje całkowite zniszczenie ekosystemu, środowiska"

Tłumacząc z rosyjskiego na polskie, Rosja od lat usiłuje przeszkodzić w budowie przekopu podnosząc zasadność i skutki uboczne. Ostatnio znalazła wsparcie burmistrza Krynicy nijakiego Swata powołującego się na rzekomy opór mieszkańców.

W rzeczywistości to on sam jest głównym oponentem. Niedawno wypowiadał się tak: "Dzisiejszy Elbląg naprawdę nie jest miastem przemysłowym, oprócz Alstomu nie ma tam innych zakładów, więc zastanawiamy się, co można z tego miasta wywozić. Z drugiej strony, co wwozić do Elbląga, skoro stamtąd nie ma dróg czy kolei, które by prowadziły w głąb Polski."

Argumentacja dla ydyotów. Gdyby takie rozumowanie przyjąć nie powstałaby stocznia gdyńska, COP, nie powstałoby nic. Słabość Elbląga i całego regionu jest skutkiem m.in. kosztów żeglugi morskiej i barier ze strony Rosji.
 

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka